środa, 30 kwietnia 2014

Dzisiejsze ciepłe popołudnie z synkiem i luźne rozmyślenia....:)

Jak Wam minął dzisiaj dzień???Ja dzisiaj z małym i psem byłam w parku z racji bardzo ładnej pogody...:)Poza tym chciałam zająć czymś małego bo ostatnio sam dla siebie jest niebezpieczny...W jego rączki wpada wszystko co się da i jest w jego zasięgu...Ostatnio zaczął np grzebać mi w doniczkach położonych na ziemi w których mam fikusy i wyciągać z nich ziemię...dobrze że to zauważyłam bo by go te kwiatki przygniotły bo one duże dosyć są..:) albo położyłam sudocrem koło łóżeczka a on się grzecznie w nim bawił i nic nie wskazywało że coś innego go interesuje i poszłam na 2 min do łazienki coś odnieść i przychodzę patrzę a mały co ???cały w sudokremie wysmarowany , widać że był w trakcie konsumpcji , całe ręce w tym kremie , no po prostu horror..nawet nie wiecie jak się wystraszyłam że mu coś będzie..albo podam Wam kolejny przykład - młodemu bardzo podobają się kabelki i ostatnio zafascynowały go te od telewizora i dekodera i ciągle próbuje się do nich dostać..Nie pomyślcie sobie że jestem może nieuważną matką po tym co Wam napisałam wcześniej ale nie wiem jak on to robi ale wystarczy sekunda , ta chwila gdy odwrócę głowę i on jest już tam  gdzie nie powinien...Poza tym zauważyłam że Alanek obrał nową taktykę względem mnie - udaje że nie jest czymś zainteresowany i potrafi jak się odwrócę to zabrać albo gdy jest ta rzecz blisko niego to gdy do niego mówię patrzy się na mnie i tak jak by kontem oka patrzy na tą rzecz i sobie ją zabiera :) Tak mogę najprościej opisać jego zachowanie...Dziwne trochę ono jest :) Wogóle to zauważyłam  że młody bardziej skupił się teraz na mówieniu niż na chodzeniu..Boi się sam chodzić , a chodzi jedynie gdy ktoś trzyma go za jedną rękę..Wasze dzieci też tak miały???W sumie trochę martwię się tym tematem  bo on ma już 15 mieś a nie chodzi jeszcze sam...:( Inne dzieci z jego wieku już same chodzą bez pomocy rodziców a on jakoś nie może się za to zabrać..Czasami jak się zapomni i coś ma w ręce to zrobi kilka kroków...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz